,,Naród, który nie pamięta o swojej historii i o swoich bohaterach, oraz nie strzeże swojej wolności, nie zasługuje na żadną przyszłość.''
Dziś w Elblągu o godzinie 15 odbyła się niewielka, skromna uroczystość, upamiętniająca przypadającą dziś 75 rocznicę trzeciego, największego, zbrodniczego ataku band OUN - UPA na Birczę. Dzisiejsza uroczystość zgromadziła na Rondzie Obrońców Birczy cztery osoby, które zapaliły na nim znicze ku czci bohaterskich żołnierzy Wojska Polskiego, milicjantów i członków lokalnej birczańskiej samoobrony, którzy z najwyższym poświęceniem własnego życia ocalili tego dnia, nie tylko prawie dwa tysiące mieszkańców Birczy i uciekinierów z pobliskich miejscowości, którzy znaleźli w niej swoje ocalenie przed straszliwą śmiercią z rąk banderowskich rizunów, ale także przed oderwaniem wszystkich ziem Podkarpacia od Rzeczpospolitej Polskiej i przyłączeniem ich do sowieckiej Ukrainy. Dlatego też przypominanie o znaczeniu obrony tych podkarpackich Termopili dla Naszej Ojczyzny i Narodu ma bardzo wielkie znaczenie, którego nie można nigdy wymazać z naszej pamięci.
Cześć i chwała bohaterom!
Wieczna pamięć poległym!
W nocy 6/7 I 1946 roku, a więc w noc wigilijną świąt Bożego Narodzenia według obrządku wschodniego, którego to nawet swojego własnego święta banderowcy, nie tylko nie potrafili uszanować, ale co gorsza właśnie na wigilię własnych świąt Narodzenia Pańskiego, zaplanowali i przeprowadzili zbrodniczy atak, którego celem miała być ostateczna masowa, fizyczna eksterminacja całej ludności Birczy i je obrońców.
Akcję zaplanował i prowadził porucznik "Konyk", a jej celem było spalenie miasta. Połowa kurenia, tj. sotnie U-4 i U-7 miały prowadzić uderzenie od wschodu i północnego-wschodu, celem odwrócenia uwagi obrońców od kierunków północnego i południowo-zachodniego, skąd miał nastąpić główny atak pozostałych sotni U-2 i U-6, oraz oddziału "Służby Bezpieki" (o nieznanej sile, zapewne czoty). Sotnią U-2 dowodził, w zastępstwie rannego w Kuźminie, - chorunżyj "Orśky". Napad był wyznaczony na godzinę drugą w nocy, ale w następstwie różnych przeszkód rozpoczął się na poszczególnych odcinkach niejednocześnie - około trzeciej.
Trzeci atak na Birczę został po pięciu godzinach ciężkich walk całkowicie odparty, a mieszkańcy miasteczka i uciekinierzy zostali uratowani od niechybnej śmierci. Według wywiadu upowskiego, Birczy miało bronić 960 Żołnierzy WP i 140 milicjantów. Natomiast według danych polskich, l batalion 9 DP liczył faktycznie w tym czasie (na skutek demobilizacji) około 180-200 żołnierzy. Załogę Birczy mogło stanowić zatem maksymalnie około 500 osób, natomiast atakowało miasto około 550-600 upowców. Siły były prawie wyrównane, ale akcję napastniczą, zwielokrotniał moment zaskoczenia. Tym bardziej należy doceniać odwagę i umiejętności obrońców, spośród których 8 poświęciło swoje życie.
Od lewej autor, Pani Elżbieta Malińska i Pan Stanisław Soroczyński, ocalony z ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu
Od lewej Pan Stefan Rembelski, Pani Elżbieta Malińska i Pan Stanisław Soroczyński
Uroczystość w Birczy
Przewodniczący rady powiatu przemyskiego Pan Wojciech Bobowski zapala znicze pamięci na cmentarzu wojskowym w Birczy, na którym spoczywają żołnierze Wojska Polskiego, milicjanci i członkowie lokalnej samoobrony polegli w obronie miasta w latach 1944 - 1947
Pan Wojciech Bobowski składa znicz pamięci pod pomnikiem bohaterskich obrońców Birczy w rynku miasta
Jacek Boki - Elbląg,
6 Styczeń 2021 r.
Źródło:
http://kresywekrwi.blogspot.com/2021/01/75-rocznica-trzeciej-obrony-birczy.html
https://fakty-kontra-news.neon24.pl/post/153266,pamiec-hipokryzja-katyn-wolyn-rusofobia
Pozdr.
https://kresywekrwi.neon24.pl/post/153261,ss-galizien-w-wielkiej-brytanii
Przecież ukraińskie UPA mordowało bezbronnych ludzi, Polaków.
Co się dzieje ? że jest brak reakcji ze strony blogerów i komentatorów.
Pozdrawiam.
Gdy Ukraińcy z pod znaku UPA widzą w Polsce brak reakcji i z obojętnienie Polaków na los pomordowanych to nie dziwcie się, że są tak bezczelni i propagują u siebie a nawet w Polsce idee nazistów i banderowców.
Pozdrawiam
Winę za taki stan rzeczy ponoszą wyborcy, bo takich to ludzi ktorzy współpracują z neobandry rządem w Kijowie właśnie sami wybrali.
Pozdrawiam.
Dzięki za pamięć ❗❗❗
Salution ✔✌
a tutaj na neonie jeden z nich potrafi pouczać innych o szerzącej się w Polsce moralnej degrengoladzie i braku patriotyzmu wśród Polaków, a przez to właściwych postaw wśród naszych rodaków, rozsiewanych przez lewactwo. Tylko sam sobie nie odpowiedział, że zarówno w jego przypadku i wszystkich jemu podobnych patriotów, mocnych tylko w gębach, dzieje się tak z powodu ich własnych postaw, związanych z ich zwyczajnym lenistwem i olewatorstwem. Bo najłatwiej być takim zawołanym patriotom jedynie zza klawiatury i monitora swojego komputera. Gorzej już, jeśli przychodzi o potwierdzenie swojego deklaratywnego patriotyzmu własnymi czynami.
Pozdrawiam serdecznie
Zapraszam już dziś, dwa miesiące wcześniej, żeby nikt nie mówił potem, że za późno się dowiedział.
Od początku 1945 r. tereny, na których leżała wieś były kontrolowane przez Ukraińców. W lipcu tego roku wysadzili oni posterunek Milicji Obywatelskiej, w wyniku czego zginęło 6 Polaków. Po tym wydarzeniu wybudowano umocniony punkt oporu, z którego odpierano kolejne ataki.
11 stycznia 1946 r. doszło do kolejnej napaści. Upowcy najpierw podpalili szkołę i urząd gminy, a następnie kilka polskich gospodarstw. Żywcem spłonęła 4-osobowa rodzina, matka z trójką dzieci, inna z rodzin zginęła od wrzuconego do domu granatu. W trakcie napaści zostali bestialsko zamordowani trzej przedwojenni policjanci. Ich ciała zostały zmasakrowane - obdarte ze skóry, obcięto im języki, uszy i genitalia, a następnie wrzucono w ogień. Wsi broniło kilku milicjantów oraz kilkunastu członków straży wiejskiej. Po wielogodzinnej walce upowcy odstąpili od oblężenia i uciekli do lasu, zabierając zabitych. Upowcy zamordowali 13 Polaków, w tym dwie rodziny z dziećmi, wiele zabudowań zostało spalonych. Od wiosny 1946 r. w Cisnej stacjonowała konna grupa manewrowa Wojsk Ochrony Pogranicza. Po wysiedleniach ludności ukraińskiej w ramach akcji „Wisła” we wsi zostało 30 polskich rodzin.
Autor: Paweł Brojek
Źródło: stankiewicze.com, bieszczady.pl